starowiślna 33 Lyrics
1
Nigdy tak nie zabolałem i nic jak ta folia po nie mojej gumie
Nie było grubiej i chciałem więc szarpać za strunę
Z nadzieją, że zdejmie ładunek
Wybaczam, już umiem, ale mi zryło półkule
Bo się zmieniło co czułem
Choć złapałem dopiero później
Zdrada, trauma, zdrada, karma, rana
Kara, zdrada, trauma, zdrada, karma
Rana, kara, zdrada, trauma, zdrada
Karma, rana, kara, zdrada
2
Zapewne mówiła tego by nigdy nie zrobił
I tyle jest zmowy
Nic nigdy bardziej nie zryło mi głowy jak ostatnie godziny doby
Te ostatnie zdania rozmowy
Podejrzany, winny, wykluczony
I niewystarczalny jak wtedy, gdy wszedłem z żyletą do wanny
Zdrada, trauma, zdrada, karma, rana
Kara, zdrada, trauma, zdrada, karma
Rana, kara, zdrada, trauma, zdrada
Karma, rana, kara, zdrada
3
I znowu na dnie
I znowu jak cień
We mnie jedynie chaos
Samotne ciało, czułem, że mam odejść, że tak nakazano
Ale nie mogłem, tak samo jak za pierwszą zdradą
Zrobiłem to samo
Czułem, że w końcu mnie chciano
Przyznaję, zrobiłem to samo
Zdrada, trauma, zdrada, karma, rana
Kara, zdrada, trauma, zdrada, karma
Rana, kara, zdrada, trauma, zdrada
Karma, rana, kara, zdrada